środa, 22 października 2008

Ocean

24.09.2008



Stwierdziliśmy, że najlepiej poczuć Brazylię idąc nad ocean. W okolicy naszego hotelu jest sporo pustych plaz. Niektóre z nich sa pełne glonów i dziwnych, wulkanicznych skał, mających brunatny, brudny kolor. Siedząc na piasku mozna podziwiać wspaniałą perspektywę. Ocean ma szczególny magnetyzm, przyciąga wzrok, nie sposób się znudzić jego widokiem. Mocno wieje, więc jest szczególnie piękny. Fale są potęzne, w wodzie siedzi masa dzieciaków z deskami. Wchodzimy tylko po pas, nieopodal - w Recife - jest miejsce, gdzie najwięcej osób na świecie rocznie ginie w paszczach rekinów. Mało kto, będąc dzieckiem, nie oglądał "Szczęk"... Poza tym fala zwrotna jest silna i mało bezpieczna.


Woda, w zalezności od pogody, zmienia barwy - od jasnozielonej, przez błękit, ciemny granat po rózne odcienie szarości. Spacerując po plaży raz po raz napotyka się wędkarzy, którzy w skupieniu wpatrują się w ocean. Zdaje się, ze to ich sposób na spędzanie wolnego czasu, poniewaz nigdy przy zadnym z nich nie widziałem ryby. W kazdym razie ładnie komponują się z otoczeniem.








Brak komentarzy: