czwartek, 30 października 2008

Dziurawa plaża

26.09.2008



Wieczorem wybraliśmy się na dziewięciokilometrowy spacer z Ponta Negra do hotelu. Plaza wyglądała jak sito - była usiana tysiącami małych lub większych dziurek. Mieszkają w nich różnej wielkości kraby, wszystkie mają kolor piasku, więc są prawie niewidoczne. Aby je zauwazyć, trzeba przystanąć na moment - wtedy widać, z jaką prędkością ganiają po plaży. Gdy przychodzi przypływ, wszystko zalewa woda i sito znika pod powierzchnią oceanu.
W pewnej chwili mocno sie zagadaliśmy i Gosia niemal wdeptała w piasek jednego z nich - najpewniej zaspał i nie zdążył w porę uciec. Był spory, miał rozmiar dłoni, wyobrażam sobie, że kontakt z nim nie byłby szczególnie miłym doznaniem. Po tym niedoszłym incydencie rozmowa juz się nie kleiła; Gosia z wielką koncentracją wpatrywała się w plazę, a kontakt z nią był utrudniony...


Brak komentarzy: